Jeszcze kilkanaście lat temu wiele kobiet czuło się na siłowniach jak intruzki. Zdominowane przez mężczyzn przestrzenie, ciężary, testosteron w powietrzu i głośne okrzyki przy martwym ciągu – to niekoniecznie coś, co kojarzy się z komfortem, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z treningiem. Dziś jednak sytuacja zaczyna się zmieniać – i bardzo dobrze. Ale pytanie nadal pozostaje aktualne: czy siłownie są nadal „męskimi” miejscami?
Atmosfera macho – mit czy rzeczywistość?
Nie ma co ukrywać – w wielu siłowniach nadal można natrafić na tzw. macho vibes. Co to znaczy? Oto kilka przykładów, które niektórym kobietom mogą utrudniać trening:
- Niechciane spojrzenia – kobiety często mówią o byciu obserwowanymi podczas ćwiczeń. I nie chodzi tu o zainteresowanie techniką przysiadu, ale raczej nieprzyjemne, długie spojrzenia, które rozpraszają i potrafią zniechęcić.
- Komentarze – „Nie chcesz być zbyt umięśniona”, „Ty lepiej idź na bieżnię”, „Jak na dziewczynę to nieźle” – takie teksty potrafią naprawdę zdołować, zwłaszcza początkujące osoby.
- Zajmowanie przestrzeni – kobiety nie raz wspominały, że mężczyźni „zagradzają” dostęp do sprzętu, szczególnie w strefie wolnych ciężarów, często nie zwracając uwagi, że ktoś czeka lub chce skorzystać z tego samego przyrządu.
To wszystko tworzy atmosferę, w której kobiety czują się nie tylko nieproszonymi gośćmi, ale wręcz intruzami.
Przełamywanie stereotypów
Mimo tych trudności, coś się zmienia. Coraz więcej kobiet podnosi ciężary, publikuje swoje treningi w social mediach, inspiruje inne dziewczyny do siłowych treningów. Trenerki personalne zyskują na popularności, a kobiece sylwetki zbudowane na siłowni są dziś symbolem siły i pewności siebie – a nie „przesady” czy „braku kobiecości”, jak to bywało kiedyś oceniane.
W dodatku, wielu mężczyzn – również ci trenujący siłowo – zaczyna dostrzegać, że kobiety na siłowni to nie chwilowy trend, ale stały element tej przestrzeni. I dobrze! Bo siła nie ma płci.
Dlaczego kobiety powinny czuć się jak u siebie?
Siłownia to nie klub tylko dla facetów. To miejsce, w którym każdy – bez względu na płeć, wiek czy poziom zaawansowania – ma prawo pracować nad sobą. Oto kilka powodów, dla których kobiety powinny czuć się na siłowni swobodnie:
- Trening siłowy to zdrowie – zwiększa gęstość kości, poprawia metabolizm, wzmacnia mięśnie i stawy. To nie tylko sprawa wyglądu, ale przede wszystkim inwestycja w zdrowie na lata.
- Siła daje pewność siebie – wiele kobiet mówi, że dzięki regularnym treningom nie tylko poprawiły sylwetkę, ale też zaczęły się lepiej czuć psychicznie. Siła fizyczna przekłada się na siłę wewnętrzną.
- Siłownia to Twoja przestrzeń – płacisz tak samo za karnet, więc masz takie samo prawo korzystać ze sprzętu, przestrzeni i komfortu.
Jak przełamywać barierę?
Jeśli jesteś kobietą i czujesz, że atmosfera siłowni cię przytłacza – nie jesteś sama. Oto kilka sprawdzonych sposobów, jak odnaleźć się w tej przestrzeni:
- Trening z koleżanką – we dwie zawsze raźniej. Możecie się wzajemnie motywować i czuć bezpieczniej.
- Poproś o wprowadzenie – wielu trenerów personalnych oferuje pierwsze darmowe konsultacje. To świetny sposób, by poznać sprzęt i nabrać pewności siebie.
- Wybierz odpowiednie godziny – na początku warto unikać godzin szczytu, gdy siłownia jest pełna i może być mniej komfortowo.
- Załóż słuchawki – czasem dobre playlisty to najlepsza bariera przed niechcianym kontaktem.
- Bądź asertywna – jeśli ktoś Cię komentuje, obserwuje lub przeszkadza, masz prawo zareagować. Nie musisz być miła za wszelką cenę.
Rola siłowni i personelu
Tutaj ogromną rolę odgrywa zarząd siłowni i jej pracownicy. To właśnie oni kształtują atmosferę miejsca. Co mogą zrobić, by siłownia była bardziej przyjazna dla kobiet?
- Organizować treningi i warsztaty dedykowane kobietom.
- Wprowadzać jasne zasady dotyczące zachowania na siłowni, np. zakaz natrętnego gapienia się czy komentowania.
- Zapewniać różnorodność sprzętu i stref, by kobiety mogły trenować nie tylko cardio, ale też siłowo, mobilizacyjnie czy funkcjonalnie.
- Zatrudniać kobiety trenerki, by panie miały kogoś, z kim łatwiej im się zidentyfikować i zwrócić po pomoc.
Przyszłość siłowni – inkluzywność przede wszystkim
Najlepsze siłownie to dziś te, które nie są „męskie” ani „kobiece”. Inkluzywność, komfort i wzajemny szacunek to fundamenty, na których buduje się nowoczesne przestrzenie treningowe. I chociaż wiele jeszcze przed nami, kierunek zmian jest jasny: każdy ma prawo czuć się dobrze na siłowni.